Marzec w Bibliotece - Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie

Transcription

Marzec w Bibliotece - Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie
MARZEC
W BIBLIOTECE
marzec 201 3 r.
Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie, ul. Dobra 56/66, 00-312 Warszawa
Tel.: 5525660, fax: 5525659, e-mail: [email protected]
http://www.buw.uw.edu.pl
POŻEGNANIE DYR. EWY KOBIERSKIEJ-MACIUSZKO,
26 MARCA 2013
Magnificencjo, Panie i Panowie Profesorowie, Koleżanki
i Koledzy Bibliotekarze, Drodzy Przyjaciele:
Umówiłyśmy się z moimi zastępczyniami, dyrektor Krystyną
i dyrektor Wandą, że już tak tradycyjnie, to ja zabiorę głos,
w imieniu nas trzech.
Zacznę może w sposób najprostszy: nie mogliście sprawić nam
większej radości niż przyjść tu dzisiaj do nas, tak licznie i tak
serdecznie …. Dziękujemy za Waszą obecność tu i teraz.
Miałam pokusę, aby powspominać trochę ostatnie 10 lat,
a i wcześniejsze 8, może jeszcze trudniejsze, gdy byłam
wicedyrektorem w czasie projektu, budowy, przeprowadzki —
ale to chyba nie byłby dobry pomysł. Jesteście Państwo też
świadkami tej historii, współtworzyliśmy ją razem i niby
dlaczego tylko ja miałabym teraz o niej opowiadać —
większość z Was ma przecież własną opowieść o tym, jak
zmieniała się ta biblioteka, a my wraz z nią.
Tak więc dłuższą chwilę szukałam stosownych słów, które
oddałyby mój stan ducha w momencie tak dużej zmiany.
W końcu znalazłam wśród XVII-wiecznych autorów hymnów
pochwalnych, poetę, który nazywał się Joachim Neander
Fot. Jadwiga Antoniak
i w jednej z najbardziej znanych swoich strof zawołał:
„Niechaj się w sercu mym prośba z podzięką przeplata”:
Ja zacznę od PODZIĘKI:
1
Dziękuję wszystkim pracownikom BUW i 48 bibliotek wydziałowych UW za lata wspólnej pracy dzień
w dzień, za pracowitość, kreatywność, cierpliwość i dobrą wolę, które w minionych dwóch
dziesięcioleciach zbudowały jakość i markę BUW.
W sposób szczególny dziękuję moim najbliższym współpracowniczkom, które w tej chwili kończą swoją
pracę zawodową w BUW:
Dr inż. Krystynie Kocznorowskiej, od 2003 r. wicedyrektor ds. systemu biblioteczno-informacyjnego UW,
przedtem przez wiele lat dyrektor Centralnej Biblioteki Rolniczej w trudnym okresie wdrażania tam
komputeryzacji i budowania, pionierskiego ówcześnie, systemu informacji rolniczej, w BUW pełniła de
facto funkcję głównego analityka systemowego — koordynatora pracy BUW i bibliotek wydziałowych.
Wandzie Rudzińskiej, od 2006 r. wicedyrektor ds. naukowych i zbiorów specjalnych, przedtem przez 14
lat kierowała Gabinetem Rycin, od ukończenia studiów w Instytucie Historii Sztuki UW całe życie
zawodowe związana z Biblioteką Uniwersytecką, gdzie przeszła wszystkie szczeble kariery od młodszego
bibliotekarza do starszego kustosza dyplomowanego stając się autorytetem w dziedzinie kolekcjonerstwa
grafiki i rysunku.
Za wspólną pasję, za dzielenie się odpowiedzialnością, za uczciwość naszych relacji bardzo serdecznie
Wam dziękuję.
Żegnamy się dzisiaj również z dr. inż. Jerzym Gąsiorowskim, moim pełnomocnikiem ds. Konsorcjów
i Sieciowych Zasobów Informacji. Dr Gąsiorowski dołączył do nas 10 lat temu po zakończeniu pracy na
stanowisku dyrektora Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Ministerstwie Nauki. Doskonale
zorientowany w problematyce finansowania nauki w Polsce, zwłaszcza publikacji naukowych w zakresie
swoich obowiązków dostał problemy tworzenia konsorcjów akademickich dla prenumeraty czasopism
elektronicznych i baz danych oraz udziału w nich BUW. Jego kompetencje menadżerskie wsparte wiedzą
ekonomiczną i inżynierskim podejściem, pozwoliły nam zbudować trwały system finansowania ezasobów dostępnych na UW i ratowały nas nieraz w chwilach trudnych.
Chcę również najserdeczniej podziękować wielu, bardzo wielu osobom z uniwersyteckiego
i pozauniwersyteckiego otoczenia Biblioteki — wszystkim służbom administracyjnym, prawnym
i technicznym administracji centralnej UW, przedstawicielom kadry akademickiej, zarówno w roli
dziekanów wydziałów czy dyrektorów instytutów, jak i w roli naszych coraz bardziej wymagających
użytkowników — dziękuję za ich wymagania i oczekiwania, mobilizujące i inspirujące, choć czasami
trudne. Dziękuje wszystkim naszym czytelnikom, przede wszystkim studentom, dla których BUW jest
ulubionym miejscem pracy i zabawy, których oszałamiająca frekwencja od lat z powodzeniem uzasadnia
wszelkie ponoszone nakłady. Dziękuję naszym pozauniwersyteckim partnerom i instytucjom —
dyrektorom bibliotek naukowych warszawskich i pozawarszawskich, którzy wraz z nami współtworzą
jakość polskiego bibliotekarstwa, fundacjom akademickim i kulturalnym, stowarzyszeniom branżowym,
z którymi łączy nas tysiące wspólnych akcji na rzecz edukacji informacyjnej i wielu, wielu innym.
Oddzielne miejsce w mojej wypowiedzi dedykuję zespołom rektorskim kolejnych kadencji ostatnich nie
tylko dziesięciu, ale dwudziestu lat, tyle bowiem minie 1 maja tego roku od ogłoszenia konkursu SARP na
nowy projekt Biblioteki. Ich Magnificencje Rektorzy: Andrzej Kajetan Wróblewski, Włodzimierz
Siwiński, Piotr Węgleński, Katarzyna Chałasińska-Macukow, Marcin Pałys oraz moi bezpośredni
zwierzchnicy, Prorektorzy panowie profesorowie: Michał Nawrocki, Wojciech Maciejewski, Wojciech
Tygielski, Włodzimierz Lengauer, Alojzy Nowak — dzieje tej współpracy z mojego punktu widzenia to
temat na oddzielne opowiadanie, ale mogę ze szczerością pozbawioną choćby cienia kurtuazji powiedzieć,
że wszyscy zawsze słuchali tego, co miałam do powiedzenia na temat Biblioteki, znajdowali czas,
najlepszą wolę i wszelkie możliwe w danej chwili pieniądze, a przede wszystkim uważali BUW za perłę
w uniwersyteckiej koronie. Za to wszystko i jeszcze więcej, czego nawet nie próbuję w tych kilku słowach
zmieścić, moje płynące z głębi serca podziękowanie składam na ręce Pana Rektora Marcina Pałysa.
Podążając za poetą, przejdę teraz do PROŚBY:
Proszę Was wszystkich żeby zostało tak jak jest, a jeśli już, to niech zmienia się na lepsze. Żeby styl pracy
BUW i jakość jej oferty dawała satysfakcję naszym użytkownikom i nam samym, żebyście obdarowali
swoją energią, mądrością i zaufaniem nową Panią Dyrektor Jolantę Talbierską, w taki sam sposób, jak
Marzec w Bibliotece (2013)
2
mnie obdarowaliście 10 lat temu.
Wszystkiego najlepszego na nowa kadencję dyrekcji BUW!
ZJAZD OKRĘGU MAZOWIECKIEGO SBP
13 marca w BUW odbył się Okręgowy Zjazd Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich.
Delegatów powitała dyrektor Ewa Kobierska- Maciuszko. Zjazd otworzyła Przewodnicząca Zarządu
Okręgu Mazowieckiego, Joanna Pasztaleniec-Jarzyńska. Zaproponowała na Przewodniczącą Prezydium
Zjazdu Janinę Jagielską, honorowego członka Zarządu SBP, zaś na zastępców: Stefana Czajkę, prezesa
honorowego SBP oraz Elżbietę Stefańczyk, obecną prezes SBP.
Delegaci wysłuchali sprawozdań z działalności Zarządu, Komisji Rewizyjnej i Sądu Koleżeńskiego
w kadencji 2009-2013.
Przewodnicząca Zarządu Okręgu Mazowieckiego SBP w swoim sprawozdaniu zwróciła uwagę na główne
dokonania Zarządu, m. in. weryfikację członków SBP i utworzenie bazy członków, organizację:
seminariów, szkoleń warsztatowych, spotkań w cyklach np. „Dokąd zmierzają biblioteki”, „Sylwetki ludzi
książki”, konkursu „Mazowiecki Bibliotekarz Roku”, jubileuszu 95-lecia SBP w Okręgu Mazowieckim,
wspomniała też o działalności wydawniczej. Przewodnicząca podkreśliła aktywność Oddziałów
w Ciechanowie, Ostrołęce, Mińsku Mazowieckim, Płocku, Warszawie, Siedlcach, Radomiu oraz wskazała
na dobrą współpracę z bibliotekami Warszawy i województwa.
Skarbnik Zarządu Okręgu, Ewa Stachowska-Musiał, zwróciła uwagę na dobry stan finansów Okręgu, na
który miały wpływ dotacje Senatu RP oraz uregulowanie ściągalności składek członków SBP.
Jan Wołosz, Przewodniczący Okręgowego Sądu Koleżeńskiego, zakomunikował jedynie, że żadna sprawa
do Sądu nie wpłynęła.
Przewodnicząca Okręgowej Komisji Rewizyjnej, Barbara Drewniewska-Idziak, poza sprawozdaniem
z działalności Komisji omówiła też najważniejsze wydarzenia mijającej kadencji w Okręgu
Mazowieckim, m.in. organizację warsztatów i spotkań dot. problemów prawnych, ochrony zbiorów oraz
Internetu w bibliotece, a także założenie strony internetowej SBP. Zwróciła uwagę na sygnały dochodzące
ze środowiska bibliotekarzy o potrzebie szkoleń nowych skarbników Kół oraz Okręgów. Poinformowała
także o rozwiązaniu Koła w Ciechanowie.
Zebrani uczcili minutą ciszy pamięć bibliotekarzy zmarłych w kadencji 2009-2013.
W jawnym głosowaniu przyjęto przedstawione sprawozdania, tym samym udzielono absolutorium
Zarządowi Okręgu Mazowieckiego SBP w kadencji 2009-2013.
W wyborach władz ZOM SBP Przewodniczącą została ponownie Joanna Pasztaleniec-Jarzyńska,
członkami Zarządu Okręgu: Bożena Chlebicka-Abramowicz, Anna Dobrowolska, Hanna Gawrońska,
Sabina Malinowska, Joanna Potęga, Witold Przybyszewski, Helena Skrzeczkowska, Monika SówkaCychner i Anna Wołodko.
Wybrano również delegatów na zjazd krajowy SBP.
Lilianna Nalewajska
RADA BIBLIOTECZNA...
... w dniu 7 marca rozpoczęła obrady od sprawy zaopiniowania kandydatury dr hab. Jolanty Talbierskiej
(zaproszonej na to posiedzenie) na stanowisko Dyrektora Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie
w związku z pismem Rektora UW, prof. Marcina Pałysa. Przedstawiciel Rady Bibliotecznej w Komisji
Konkursowej na stanowisko Dyrektora BUW, prof. Piotr Wilczek, zreferował przebieg konkursu.
Przedstawiono sylwetkę kandydatki na bazie jej CV oraz Ramowego Programu Działalności na lata 2013-
3
Marzec w Bibliotece (2013)
2018. Członkowie Rady zadawali szczegółowe pytania dotyczące programu, poruszono tematy
dotyczące m.in. zmian strukturalnych w oddziałach, relacji z bibliotekami wydziałowymi, wizji
kandydatów na zastępców Dyrektora i ich zadań, scalania katalogów online bibliotek wydziałowych,
modernizacji gmachu BUW. W głosowaniu kandydatka uzyskała jednomyślną i pozytywną opinię Rady.
W dalszym punkcie programu Dyrektor Ewa Kobierska-Maciuszko dokonała wstępnego podsumowania
stanu BUW oraz bibliotek wydziałowych UW na koniec 2012 roku, przytaczając najistotniejsze wskaźniki
z części statystycznej przygotowywanego obecnie Sprawozdania rocznego. Rada podjęła następnie,
rozpoczęty na poprzednim posiedzeniu temat rozszerzenia powierzchni magazynowej BUW, w związku
z pismem Wojciecha Nowaka, kierownika Oddziału Przechowywania Zbiorów. Powołano 3-osobową
Komisję Rady, która odwiedzi magazyn i zapozna się z możliwościami rozwiązania problemu. W dalszej
części obrad Rada zajęła się dwiema sprawami personalnymi, pozytywnie opiniując kandydaturę
mgr Elżbiety Działo na stanowisko kierownika Biblioteki Instytutu Historii Sztuki UW w kadencji 20132017 oraz zatrudnienie na czas określony emerytowanego starszego kustosza dyplomowanego
mgr Elżbiety Jasińskiej-Jędrosz w Gabinecie Zbiorów Muzycznych BUW.
Dyrektor Maciuszko zaprosiła wszystkich obecnych na spotkanie na koniec kadencji obecnej Dyrekcji
BUW, w dniu 26 marca.
Elżbieta Petrović
KONFERENCJE, WARSZTATY, SPOTKANIA
Gospodarzem tegorocznego, czwartego już Regional Council Meeting OCLC Europe Middle East and
Africa w dniach 26-27 lutego był Strasburg. Spotkanie zgromadziło 300 delegatów, partnerów OCLC
z 28 krajów, a jego głównym przesłaniem było hasło: Dynamic Data: a world of possibillities. Już
w referacie wprowadzającym: Culturomics: Quantitive Analysis of Culture Using Millions of Digitised
Books pojawił się wątek nowych możliwości, które powstały dzięki zapisaniu przez Google’a w postaci
cyfrowej ogromnej (ponad 5 mln) liczby dokumentów oraz nieodpłatnym udostępnieniu tej bazy do
przeszukiwania za pomocą łatwego w obsłudze interfejsu (http://ngrams.googlelabs.com). W procesie
komputeryzacji świat biblioteczny wkracza w nową epokę. Teraz elementem najważniejszym staje się
integracja informacji i powiązanie jej z bazami wiedzy, wytworzonymi także, a nawet przeważnie
w środowiskach pozabibliotecznych. Punkt ciężkości przenosi się z pojęcia katalogowanie na linkowanie.
Powstaje sytuacja, kiedy indeksuje się i przetwarza dane, których się nie przechowuje. Celem jest
dostarczenie użytkownikowi jak najpełniejszej informacji z wykorzystaniem powiązanych danych. Służą
temu ogólnoświatowe projekty, jak VIAF czy ISNI, skupione wokół jednoznacznej identyfikacji haseł kluczy dostępu do danych, na poziomie globalnym wykorzystywanych do porządkowania, kojarzenia
(wiązania) danych udostępnianych w Internecie. W tej sytuacji naszym obowiązkiem jest skoncentrowanie
sił na racjonalnym kompletowaniu metadanych oraz danych pełnotekstowych według takich reguł, aby
bezkolizyjnie mogły wejść w światowy system globalnej informacji. Informacja o Regional EMEA
Council Meeting OCLC EMEA oraz większość wystąpień (sukcesywnie uzupełnianych) dostępna na
stronie: http://www.oclc.org/events/2013/emearc-annual-meeting-feb-26.en.html
Maria Burchard
Spotkanie z Richardem Matthew Stallmane
"Wolne społeczeństwo cyfrowe"- hasło to było myślą przewodnią wykładu na Politechnice Warszawskiej,
który 13 marca wygłosił dr Richard Matthew Stallman. W środowisku komputerowym znany powszechnie
jako RMS, amerykański programista i haker, jeden z twórców ruchu wolnego oprogramowania, założyciel
Marzec w Bibliotece (2013)
4
projektu GNU (wolnej alternatywy dla systemu Unix), twórca Free Software Foundation, jak również
wielu innych kluczowych programów, takich jak edytor Emacs, kompilator GCC czy debuger GDB.
Obecnie Richard Stallman zajmuje się promowaniem idei Wolnego Oprogramowania oraz pokrewnych
wolności. W szerszym kontekście ruch ten jest częścią większej całości – grupy ruchów otwartościowych,
działających w obszarach: wolnej kultury i creative commons, open access, open hardware, open
government, open data i wielu innych. Opierają się one na podstawowych założeniach: dostępności,
otwartości, współpracy i dzieleniu się.
Cel promowania idei Wolnego Oprogramowania przyświecał także wykładowi Richarda Stallmana na
Politechnice Warszawskiej. Ze względu na polityczne i moralne motywacje RMS jest postacią
kontrowersyjną. Wielu programistów, zgadzających się z pomysłem dzielenia się kodem, sprzeciwia się
jego postawie moralnej, osobistej filozofii czy językowi, którego używa do opisu swoich poglądów.
Jednym ze skutków tych dyskusji były narodziny koncepcji Open Source i stojącego za nim ruchu
otwartego oprogramowania – alternatywnego dla ruchu wolnego oprogramowania. Ten temat również
został poruszony na wykładzie.
Richard Stallman podczas swojego wystąpienia podkreślał wagę zagrożeń wynikających z ograniczenia
wolności użytkowników Internetu. Wśród szczególnie istotnych wymienił możliwość inwigilacji –
zarówno działań użytkowników w sieci, jak również zawartości ich prywatnych komputerów. Niesie to
ryzyko nie tylko utraty danych, ale również przechwycenia ich przez niepowołane osoby i wykorzystania
na szkodę użytkownika. Z tego również wynika ogromna niechęć i cała lista zarzutów pod adresem portali
społecznościowych, zwłaszcza Facebooka, któremu Stallman przypisuje szczególną inwigilację
i wykorzystywanie danych o użytkownikach do celów komercyjnych i innych, niekoniecznie etycznie
akceptowalnych.
Dużym zagrożeniem wg Stallmana jest również cenzura, ograniczająca wolny przepływ i publikację myśli
i poglądów w sieci.
Poważnym naruszeniem wolności w dobie Internetu jest również używanie określonych, ściśle
preferowanych formatów plików – uniemożliwiających ich otwarcie i przetwarzanie oprogramowaniem
innym niż domyślny, płatny software producenta. Wg Stallmana ogranicza to swobodę działania i pracy.
Jego zdaniem program „idealny” to taki, który pozwala użytkownikowi na nieograniczone modyfikacje,
powielanie i wykorzystanie go dla celów własnych i innych, z dalszą możliwością modyfikacji.
Kontrowersyjny jest pogląd RMS o finansowaniu sztuki i artystów publikujących w sieci. Jest
przeciwnikiem przymusowego wnoszenia opłat za wysłuchanie muzyki, czy obejrzenie filmu w Internecie
– podsuwa natomiast propozycję opłat dobrowolnych i symbolicznych — jeśli słuchacz/widz jest
zadowolony – powinien mieć możliwość finansowej gratyfikacji artysty.
Richardowi Stallman’owi nie można jednak odmówić słuszności w propagowaniu idei wolnego
oprogramowania w szkołach. Oprócz korzyści edukacyjnych, zapewniających dostęp do wiedzy
i technologii wszystkim uczniom, ważne jest też krzewienie idei dzielenia się, postawy społecznie otwartej
i chętnej do współpracy.
Wraz z dynamicznym rozwojem informatyki i dziedzin wykorzystujących jej osiągnięcia z pewnością
warto podejmować temat upowszechniania dostępu i możliwości swobodnego przepływu wiedzy
i informacji. Wart rozważenia jest również głos Richarda Stallmana, który zapoczątkował całą dyskusję
i swego rodzaju rewolucję w sposobie pojmowania własności w Internecie.
Anna Białanowicz, Dorota Kuźnicka
W dniu18 marca w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie odbyła się konferencja naukowa NUKAT –
Autostrada Informacji Cyfrowej. Wystąpienia podzielono na dwie części. Pierwszą sesję poprowadziła
dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie Ewa Kobierska-Maciuszko. Prowadzenie drugiej
powierzono kierownikowi Centrum NUKAT, Marii Burchard.
Trzy pierwsze wystąpienia były ściśle związane z realizowanym projektem. Jako pierwsza referat
wygłosiła Anna Wołodko, koordynator projektu. W wystąpieniu NUKAT – Autostrada Informacji
5
Marzec w Bibliotece (2013)
przedstawiła kulisy organizacyjne oraz finansowe przedsięwzięcia. Zbigniew
Olczak doświadczenia własne oraz współpracowników przedstawił w wystąpieniu Proces typowania
czasopism XIX-wiecznych przeznaczonych do digitalizacji – problemy metodyki pracy. Wystąpienie
dr. Tomasza Wolniewicza (UMK) poświęcone było wyszukiwarce bibliograficznej KARO, której rozwój
został sfinansowany w ramach projektu.
Najżywszą dyskusję i poruszenie wśród słuchaczy wywołał referat wygłoszony przez Krzysztofa
Sielskiego, a przygotowany wraz z Cezarym Mazurkiem, Marcinem Mielnickim i Marcinem Werlą
z Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego. Jego tematem była integracja danych
z katalogu NUKAT, muzealnych systemów inwentaryzacji zabytków oraz bibliotek i muzeów cyfrowych,
a także wzbogacanie ich o dane z takich baz jak Geonames, TERYT, VIAF i słownik jhp KABA.
Wystąpienie Małgorzaty WielekKonopki
(Biblioteka
Jagiellońska)
rozpoczynające
drugą
część
konferencji
poświęcone było roli i znaczeniu
standardów i norm w codziennej
pracy bibliotecznej. Autorka
przedstawiła wiele przykładów
potwierdzających celowość ich
stosowania. Podkreśliła tez, że
nieprzestrzeganie
przyjętych
norm prowadzi do powstawania
licznych problemów, na które
natykają się użytkownicy
katalogów.
Następnie Leszek Śnieżko
Wystąpienie Krzysztofa Sielskiego. Fot. Jadwiga Antoniak (Centrum
NUKAT) omówił
postępy we wdrażaniu nowych zasad katalogowania Resource Description and Access (RDA)
w najważniejszych bibliotekach świata z Biblioteką Kongresu na czele i rozwój prac nad projektem
Bibliographic Framework Transition Initiative (BIBFRAME), który ma zastąpić format MARC. Autor
uznał za nieuniknione i niezbędne dostosowanie polskich zasad do światowych standardów.
Dr Henryk Hollender (Biblioteka Uczelni Łazarskiego) w swoim referacie Katalogi centralne – aspekty
polityczne udowadniał, że na katalog centralny NUKAT należy patrzeć jak na instytucje polityczną
z uwagi na to, że doprowadził on do ujednolicenia zasad katalogowania, jest finansowany ze środków
publicznych, przedmiotem jego działalności są dobra kultury i informacja naukowa oraz dąży do
kompletności, obiektywizmu i neutralności swoich zasobów.
Ostatni referat Agnieszki Kasprzyk (Centrum NUKAT) NUKAT - czy doszliśmy do ściany poświęcony był
refleksjom autorki na temat rozwoju Centrum NUKAT. Przedstawiono systematyczny rozwój katalogu na
przestrzeni lat, zaznaczając jednocześnie brak współpracy niektórych dużych ośrodków bibliotecznych
w Polsce. Agnieszka Kasprzyk podkreśliła też brak prób zbudowania centralnego systemu wypożyczeń
międzybibliotecznych oraz brak wystarczającego wsparcia ze strony instytucji państwowych.
Konspekty i prezentacje z konferencji są dostępne na stronie http://autostrada.buw.uw.edu.pl, pełne teksty
referatów zostaną wydane w postaci publikacji elektronicznej w czerwcu.
Cyfrowej: blaski i cienie
Artur Wrzochalski
III Forum Informatyki w Instytucjach Kultury. NOWE FORMY ELEKTRONICZNEJ KOMUNIKACJI
W ROZWOJU DZIAŁALNOŚCI INSTYTUCJI KULTURY (Muzea, biblioteki, teatry, domy kultury,
galerie i centra sztuki)
27 marca Centrum Promocji Informatyki zorganizowało w Warszawie spotkanie adresowane do
szerokiego grona osób związanych z działalnością w sferze kultury. Wśród wykładowców znaleźli się
Marzec w Bibliotece (2013)
6
zarówno przedstawiciele biznesu, świata kultury, jak i prawnicy.
Wstępem do tematyki forum była błyskotliwa prezentacja Content marketing: kiedy marki stają się
mediami Krzysztofa Urbanowicza, prezesa agencji wydawniczej i interaktywnej Mediapolis. Czym jest
content marketing? To technika marketingowa polegająca na tworzeniu i dystrybucji treści istotnych
i wartościowych dla odbiorców w celu zdobycia i zaangażowania ściśle zdefiniowanej grupy docelowej,
w skrócie: dziennikarstwo+ marketing.
Tym terminem określa się też wszelkie treści publikowane i rozpowszechniane za pomocą internetu
(w szerszym znaczeniu — też treści tworzone poza internetem).
Krzysztof Urbanowicz od ponad 20 lat działający w dziennikarstwie, a od zarania internetu baczny jego
obserwator i doradca największych mediów w Polsce, Francji i Szwajcarii (to tylko wybrane elementy
z jego CV) wie, o czym mówi. Internet stał się przedłużeniem życia realnego (nie dotyczy tylko obecnych
w nim mediów, ok. ¼ aktywności internautów to życie prywatne, zakupy itp.), co więcej – w przedziale
wiekowym 13-18 lat zanika różnica między realem a internetem. Życie uległo kolosalnemu
przyspieszeniu, informacja musi więc być natychmiastowa, stąd popularność mediów społecznościowych,
które zaczynają zastępować stare media. Własny fanpage na Facebooku chce mieć każda instytucja,
portale zaś tracą swych użytkowników. Wczorajszą konkurencję między mediami (prasą, radiem
a telewizją) zastąpiła konkurencja marek, które przeniosły się do internetu i mogą obyć się bez mediów
tradycyjnych, bo same opowiadają o sobie (np. Red Bull ma 37 mln fanów na FB). W Polsce również
rośnie społeczność pronetariatu, czyli proletariuszy internetu, którzy są zarazem jego użytkownikami
i producentami: do 2 mln Polaków jest na Twitterze, a polska blogosfera jest bogata i porównywalna
z zachodnią (królują w niej moda i kulinaria). Badania wykazują, że smartfony tylko w 30 % używane są
jako telefony. Nie sposób opisać tu wszystkich technik komunikacji przytoczonych przez prelegenta, nie
wszystkie mogą i muszą być w równym stopniu stosowane, ale warto wprowadzać różnorodność: cover
photo na FB, tak jak okładka magazynu powinno się zmieniać, storytelling musi być spójne z tym, co się
robi, a memy powinny być śmieszne.
O Technologiach mobilnego internetu a funkcjach statutowych instytucji kultury, czyli mobile marketing
w promocji kultury opowiadał Borys Wróbel z firmy Redmobile, agencji działającej na rynku marketingu
mobilnego. Rynek mobilny rozwija się dynamicznie, nie wszystkie branże są jednak przygotowane
w równym stopniu do jego potrzeb i wymagań.
Telefon komórkowy jest najpopularniejszym urządzeniem przenośnym, a w Polsce udział smartfonów
w całkowitym rynku telefonów komórkowych wyniósł w 2012 r. prawie 1/3. Z badań wynika, że istnieje
duże niezaspokojone zapotrzebowanie na mobilne usługi internetowe. Stwarza to ogromne szanse dla
instytucji, które posiadają mobilną stronę i wykorzystują różne aplikacje mobilne. Kod QR (kwadratowy
kod kreskowy) zaczyna pojawiać się na różnych produktach, jego zeskanowanie smartfonem pozwala
użytkownikowi na uzyskanie dodatkowej informacji: graficznej, muzycznej, tekstowej itp.
Hasłem aktualnym staje się więc myślenie mobicentryczne. Z takimi wyzwaniami współczesności
w niedługim czasie przyjdzie się zmierzyć i w bibliotekach (zob. zapowiedź międzynarodowej konferencji
„Biblioteka w komórce? Przyszłość usług bibliotecznych” (http://www.lib.uni.lodz.pl/konferencja2013/).
Przykład aktywności instytucji kulturalnej przedstawił Dominik Pokornowski z Centrum Sztuki
Współczesnej w Toruniu w prezentacji Elektroniczny Public Relations w mediach społecznościowych – na
przykładzie Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu. Jest on pijarowcem i koordynatorem licznych
projektów internetowych, w tym projektu informatyzacji i budowy dużej platformy portalowej dla CSW
w Toruniu. Pierwszą część wystąpienia poświęcił systemom zarządzania treścią i budowie serwisów
internetowych, przy czym przekazał też garść praktycznych uwag, np. te, że inwestycja w layout (interfejs
strony www) jest kluczowym krokiem dla komunikacji internetowej, zastosowanie bogatej typografii jest
już możliwe, minimalizm nie jest aktualnym trendem, ale stałą regułą, a mobilność jest wymogiem czasu.
W drugiej części skupił się na prezentacji swej instytucji. „Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasu
w Toruniu, otwarte w 2008 r. jest jedną z najnowszych przestrzeni dedykowanych w całości sztuce
współczesnej w Polsce. Stawiając na nowoczesną, intermedialną i interdyscyplinarną formułę działania,
zróżnicowany program, międzynarodowe kooperacje, stwarzając atmosferę sprzyjającą twórczemu
7
Marzec w Bibliotece (2013)
wypoczywaniu, CSW stanowi miejsce otwartej dyskusji nad najważniejszymi zjawiskami w sztuce” (cytat
ze strony http://csw.torun.pl/). W Centrum działa serwis społeczności internetowej CSW, nazwany cocarta,
który stanowi platformę komunikacyjną dla osób działających artystycznie, zarówno amatorsko, jak
i profesjonalnie. Jego celem jest prezentacja wszystkich kategorii sztuki współczesnej (grafiki, fotografii,
multimediów). Użytkownicy cocarty mogą oceniać i komentować prace. Serwis wyposażony jest we
własne forum dyskusyjne umożliwiające wymianę doświadczeń oraz wiedzy pomiędzy artystami
tworzącymi społeczność.
Jest pierwszym tego rodzaju projektem w polskojęzycznym internecie, a jednocześnie pierwszym
serwisem dla artystów stworzonym przez publiczną instytucję kultury.
Forum kończyły dwa wykłady prawnicze, z uwagi na tematykę nie tak efektowne, jak wcześniejsze
wystąpienia. Pierwszy z prawników mec. Marcin Lassota, specjalista z zakresu prawa autorskiego i prawa
zamówień publicznych zaprezentował „Możliwości i ograniczenia komunikacji oraz promocji
i marketingu kultury w środowisku internetu”. Jego referat oparty był na bogatym doświadczeniu
zawodowym, zdobytym w obsłudze prawnej i w reprezentowaniu w postępowaniach sądowych takich
podmiotów, jak organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi, instytucje kultury,
wydawnictwa, agencje reklamowe oraz indywidualni twórcy i artyści wykonawcy. W wystąpieniu zawarł
szereg przykładów dotyczących form komunikacji z kontrahentami, zawierania umów (ich treści, formy
i istotnych elementów), tworzenia regulaminów (cytując przypadki klauzul niedozwolonych przez Urząd
Ochrony Konkurencji i Konsumentów, np. „zakupiony bilet nie podlega zmianie ani zwrotowi”, „zabrania
się fotografowania i filmowania eksponatów oraz sal ekspozycyjnych bez uzyskania pozwolenia dyrektora
Muzeum. Fotografowanie możliwe jest po uzyskaniu zgody i uiszczeniu opłaty”; dla zainteresowanych
http://uokik.gov.pl/rejestr_klauzul_niedozwolonych2.php), przetwarzania danych osobowych, digitalizacji
i udostępniania. W kontekście promocji w internecie mecenas skupił uwagę na domenie publicznej, jej
zawartości i cechach, rozwijając zwłaszcza wątek „dozwolonego użytku” i jego zakresu.
Drugi wykład prawniczy był bogaty w przywołane źródła prawa (zawarte również w drukowanych
materiałach z forum). Wygłosił go Rafał Golat, znany radca z Biura Obsługi Prawnej Ministerstwa
Kultury i Dziedzictwa Narodowego, autor licznych publikacji prasowych i książkowych na tematy
związane m.in. z prawem kultury i własności intelektualnej. W referacie „Akty wykonawcze do
nowelizacji z 31.08.2011 r., regulującej prowadzenie działalności kulturalnej, muzealnej, bibliotecznej.
Praktyka stosowania ww. nowelizacji w aspekcie organizowania działalności instytucji kultury”
przedstawił szczegółowo zapisy kilku rozporządzeń ministra kultury i dziedzictwa narodowego, wydanych
w 2012 r. dotyczących m.in. prowadzenia i udostępniania rejestru instytucji kultury, wynagradzania
pracowników instytucji kultury, wymagań kwalifikacyjnych uprawniających do zajmowania
w bibliotekach stanowisk bibliotekarskich (dotyczy bibliotek publicznych) oraz wymagań
kwalifikacyjnych dla muzealników.
Należy wspomnieć, że forum było sponsorowane przez Grupę Passus, spółkę, która bazując na własnych
produktach i usługach oraz technologiach światowych producentów, tworzy i wdraża rozwiązania
informatyczne i telekomunikacyjne dostosowane do wymagań klienta. Przedstawiciel firmy Piotr
Dąbrowski w wystąpieniu „Komunikacja elektroniczna jako efektywne wsparcie organizacji”
zaprezentował ofertę w zakresie portali i intranetowych i internetowych jako sposobów skutecznego
komunikowania się wewnątrz organizacji i poza nią, a także omówił systemy pracy grupowej oraz
zarządzania projektami i zasobami.
Niektórzy zaproszeni uczestnicy spotkania mogli skorzystać z bezpłatnego w nim udziału, a wśród nich
znalazła się i niżej podpisana.
Elżbieta Petrović
Marzec w Bibliotece (2013)
8
ERASMUS 2012/2013
National and University Library of Iceland 13-18 marca
„Jeśli nie podoba Ci się pogoda na Islandii, odczekaj 5 minut, z pewnością się zmieni” – tym oto znanym
każdemu Islandczykowi powiedzeniem pocieszałyśmy się, opuszczając cieplutki terminal lotniska.
I faktycznie się zmieniała – ze śnieżycy w ulewę, po chwili zastąpioną przez wyjątkowo silny wiatr,
byśmy po kilku minutach mogły rozkoszować się wręcz oślepiającym słońcem. Islandia nie jest
popularnym kierunkiem wypraw Polaków, szczególnie w marcu, który bywa najzimniejszym miesiącem
w roku. Bardzo byłyśmy ciekawe mentalności ludzi zamieszkujących tak trudny dla człowieka klimat,
w którym zimą noc trwa praktycznie całą dobę, a latem – prawie się nie ściemnia. W którym największa
metropolia – Reykjavik - liczy sobie zaledwie 140 tys. mieszkańców. W którym dzika przyroda we wciąż
nietkniętym stanie głęboko zakorzeniona jest w duszy każdego Islandczyka. W którym najsłynniejszą
restauracją jest ... niepozorna budka z hot-dogami.
A rzeczywistość okazała się interesująca – ta zamieszkana przez zaledwie 300 tys. osób wyspa gejzerów,
z utrudniającymi komunikację wulkanami, ma aż 7 uniwersytetów. Islandczycy są bardzo dobrze
wykształceni, przez cały pobyt nie spotkałyśmy ani jednej osoby nie znającej języka angielskiego!
Początkowe wrażenie — szaro, ponuro, zimno, pusto. Pierwsze, co zastałyśmy po opuszczeniu terminalu
lotniska, to wszechobecna cisza. Żadnego trąbienia i szumu aut, żadnych rozmów i innych miejskich
dźwięków. W samym Reykjaviku można spotkać niewielu przechodniów, za to wiele jest pomalowanych
na jaskrawo domków, co zapewne ma na celu rozświetlenie nieco szarej rzeczywistości....I ludzie,
wydający się niczym nie przejmować, przy każdym drobnym wzroście temperatury powyżej 0° C
zakładający sandały i szorty.
13 marca, po nocnej
podróży z lotniska
i wstępnym błądzeniu
po okolicy dotarłyśmy
do National and
University Library of
Iceland, a islandzka
pogoda zafundowała
nam w tym czasie
wszystkie 4 pory roku.
Na
szczęście
słoneczko zatrzymało
się na troszkę dłużej
Źródło: www.theeuropeanlibrary.org
Źródło: www.filckr.com
niż 5 minut i naszym
oczom ukazała się olbrzymia, jaskrawoczerwona, zbudowana na kształt fortecy otoczonej fosą biblioteka.
Spotkałyśmy się z przemiłym przyjęciem, wszyscy wiedzieli, że przyjeżdżamy i od razu pokierowano nas
do odpowiedniej osoby. Co nas uderzyło w tej islandzkiej bibliotece od pierwszych chwil? Islandzki duch,
widoczny niemal wszędzie – przepiękny witraż, ukazujący etapy historii Islandii w przeszłości,
teraźniejszości i przyszłości, gobelin symbolizujący poetyckie koneksje między Norwegią a Islandią,
sceny z islandzkich sag wkomponowane w obrazy. I bibliotekarze, z taką dumą nam o nich opowiadający.
Pierwszego dnia najbardziej zachwycała prezentacja zbiorów specjalnych, m.in.: manuskryptów, zbiorów
kartograficznych, ręcznie pisanych sag oraz prywatnych, unikatowych kolekcji islandzkich pasjonatów.
Bibliotekarze pracujący w tych działach naprawdę kochali to, co robili i wiedzieli na ten temat wszystko.
W Islandii, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, wydaje się najwięcej książek na świecie. Ceny ich, jak
zresztą wszystkiego, są zaporowe, ale i tak w księgarniach spotyka się prawdziwe tłumy. Według
9
Marzec w Bibliotece (2013)
islandzkiego powiedzenia, jeśli powstało jakieś życiowe zagadnienie, na pewno powstała również
i książka na jego temat. W bibliotece wystawiono regał, gdzie za darmo można zabrać niepotrzebne
książki. Regał zwykle stoi pusty, bo znikają one natychmiast po wystawieniu. Na naszych oczach
„wyparowała” polska książka o marksizmie.
Biblioteka powstała w 1994 roku, z milionem zbiorów jest największą biblioteką na Islandii. Pierwszy
dzień w bibliotece – zachwyt. Przemili ludzie, spokojni, uśmiechnięci, życzliwi, zgrany ze sobą zespół,
domowa atmosfera. Nikt się nigdzie nie śpieszy, każdy każdemu pomaga, zaczynamy wierzyć, że
Islandczycy to faktycznie najszczęśliwszy naród świata. Jak by nie patrzeć – pod względem średniej
długości życia biją inne narody na głowę.
Jak sugeruje nazwa, biblioteka łączy cechy narodowej i uniwersyteckiej. Oznacza to, że zapisać się do niej
i wypożyczać książki może każdy, kto ma stały adres zameldowania na Islandii i ukończył 18 lat, z tym że
studenci uniwersytetu mają więcej przywilejów, w tym m.in. darmową kartę biblioteczną. Wszędzie
widzimy narodową cechę Islandczyków – zaufanie. Już w hotelu, na propozycję uregulowania rachunku
od razu machnięto tylko ręką – przy okazji. W bibliotece również nikt nie sprawdza wchodzących, nikt nie
pilnuje, czy przestrzegają oni regulaminu. Zadziwiające jest to, że nie ma ku temu potrzeby. Czytelnicy
zachowują się bez zarzutu, po cichu, nie używają telefonów komórkowych, nie traktują biblioteki jako
miejsca spotkań towarzyskich, lecz jest dla nich miejscem kultury i pracy. Pomimo domowej atmosfery,
leżanek ustawionych pod ścianami, wszędzie panuje cisza i spokój potrzebny do nauki. Większe grupy
pracują w salach do pracy grupowej, mniejsze - w rozpierzchniętych po wszystkich piętrach
samodzielnych stanowiskach. Biblioteka otwarta jest długo – w sezonie zimowym od 8.15 do 22 (godziny
otwarcia w piątki, soboty i niedziele są krótsze), w letnim – 9-17. Sezon letni to czas, gdy Islandczycy
odżywają, jest ciągle jasno i starają się naładować baterie na zimowe, ciemne miesiące. Wielu ma domki
poza miastem i ucieka tam na weekendy. Zimowe miesiące służą do łapania słońca poza granicami kraju.
Słyszymy wielonarodowy gwar, są tu studenci zagraniczni, choć Reykjavik nie wydaje się miejscem,
gdzie można wieść interesujące życie studenckie. Aż 75%-80% zbiorów jest w językach innych niż
islandzki, co podkreśla zdolność Islandczyków do ich nauki.
W bibliotece do przeszukiwania gegnir (katalogu łączącego w sobie zasoby 300 islandzkich bibliotek)
używa się narzędzia leitir.is. Islandczycy szczycą się (słusznie) swoim autorskim pomysłem pod tytułem
Iceland Consortium for electronic subscriptions (hvar.is). Daje on dostęp dla każdego posiadającego
komputer zarejestrowany na islandzkie IP do stale powiększającej się bazy zasobów elektronicznych.
Dodatkowo studenci i pracownicy Uniwersytetu Islandzkiego mają do niej dostęp także zza granicy przez
VPN (Virtual Private Network). Hvar.is został zapoczątkowany w 1999 roku zakupem dostępu do
Encyklopedii Britannica. W 2002 roku Biblioteka podpisała porozumienie z Ministerstwem Edukacji,
Nauki i Kultury. Polega na wspólnym opłacaniu kosztów dostępu przez 200 instytucji. W skali kraju
wielkości Islandii zdaje to egzamin bardzo dobrze i śmiało można mówić o światowym unikacie.
Większość książek zgromadzonych w wolnym dostępie można wypożyczać, z reguły na okres 4 tygodni.
Nie ma możliwości wypożyczania czasopism oraz prac magisterskich. Za przetrzymanie książek czytelnik
obciążony jest karą, już po 6 tygodniach przekroczenia daty zwrotu biblioteka korzysta z usług firmy
windykacyjnej. Kosztami przetrzymania książek nie są obciążeni pracownicy naukowi Uniwersytetu
Islandzkiego. Biblioteka posiada 3 wypożyczalnie, po jednej na każdym piętrze, i do obsługi ich
wystarczy z reguły 1-2 pracowników. Oprócz standardowych zakresów obowiązków, pracownicy zajmują
się również udostępnianiem kluczy do skrytek samoobsługowych. W wypożyczalni pracownik zajmuje się
zapisami, udostępnianiem, zwrotami, a także... sprzedażą gadżetów takich jak kłódka zabezpieczająca
przed kradzieżą laptopa! Istnieje odpowiednik naszego księgozbioru dydaktycznego, czyli dział, w którym
na prośbę wykładowców biblioteka gromadzi książki na potrzeby poszczególnych kursów.
Co zaskakujące, czytelnia jest miejscem pracy tylko i wyłącznie dla osób chcących skorzystać ze zbiorów
specjalnych. Nie ma tam przypadkowych osób z ulicy, co czyni to miejsce szczególnym, wręcz elitarnym.
Dzięki temu zamówienia na poszczególne zbiory są realizowane wręcz błyskawicznie.
Czytelnicy sporo korzystają z usług wypożyczalni międzybibliotecznej. Za opłatą (większą dla osób
z zewnątrz, mniejszą dla uniwersytetu), po zalogowaniu się na swoje konto internetowe, można zamówić
Marzec w Bibliotece (2013)
10
niemal każdą książkę i korzystać z niej na miejscu, w czytelni lub otrzymać kopię, np. artykułu. Zwykle
wymiana następuje pomiędzy krajami skandynawskimi, ale nie tylko.
Od 1994 roku działa w bibliotece dział zbiorów audiowizualnych, stanowiący bogate źródło wiedzy
o muzyce islandzkiej oraz filmach. Na mocy egzemplarza obowiązkowego, biblioteka gromadzi cały
wydany islandzki materiał, są to zarówno kasety video, płyty CD, jak i DVD. Zbiory te nie są
wypożyczane na zewnątrz, z wyjątkiem filmów, które stanowią element kursów filmowych na
Uniwersytecie i które wypożyczane są uczestnikom tych studiów. Biblioteka dysponuje natomiast
licznymi odtwarzaczami uruchamianymi przez bibliotekarza, więc z każdej płyty lub filmu można
skorzystać na miejscu. W tym dziale uderza ilość filmów o Islandii, typowo islandzkiej muzyki i pasja,
z jaką pracujący tam bibliotekarze opowiadają o nich.
Biblioteka przez wiele lat uzyskiwała dużą część zasobów poprzez wymianę z innymi bibliotekami.
W zeszłym roku powoli zaczęto się od tego wycofywać. Dużo książek jest ofiarowywanych bibliotece,
jednak ze względu na brak miejsca, selekcja na tym etapie jest coraz ostrzejsza. Bibliotekarze odwiedzają
potencjalnych darczyńców w domach, decydując o potrzebie przyjęcia daru. Biblioteka opracowała nawet
kryteria darów, które może przyjąć, ogólnodostępne na stronie internetowej. Nie są akceptowane książki
z pokreślonym tekstem, podartymi kartkami, pożółkłe, stare podręczniki. Często całe cenne kolekcje są
dziedziczone po zmarłych profesorach. Większość egzemplarzy biblioteka otrzymuje jako egzemplarze
obowiązkowe, który przysyłany jest w liczbie czterech. Jeden włączany jest do National Department (dział
gromadzący kopie wszystkich dzieł wydanych na Islandii, a także poza jej granicami, lecz dotyczących
tego kraju), drugi, włączany do wolnego dostępu może być wypożyczany przez czytelników, trzeci chowa
się w magazynie poza miastem mającym za zadanie chronić przed ewentualnym wybuchem wulkanu,
a czwarty przekazywany jest do biblioteki publicznej w Akureyri, na północy Islandii.
Po zakończeniu szkolenia, tygodniu spędzonym w mieście innym niż wszystkie, ujrzeniu na własne oczy
piękna dziewiczych krajobrazów, nieskończonej mocy natury i obcowania z najmilszymi ludźmi, jakich
kiedykolwiek spotkałyśmy, czułyśmy niedosyt. Zabrakło czasu na zwiedzanie, na zajrzenie w każdy
zakamarek, bo na Islandii za każdym zakrętem kryje się perełka, którą po prostu należy dokładnie
obejrzeć. Tam po prostu należy pojechać i rozkoszować się tym magicznym miejscem z całego serca, bez
pośpiechu, spokojnie, w towarzystwie polskiego batonika Prince Polo, tak jak to robią Islandczycy.
Adelina Idzikowska, Magdalena Ilińska, Justyna Radziszewska
Reykjavik. Tot. Adelina Idzikowska
11
Marzec w Bibliotece (2013)
WYSTAWA JAN PALACH ’69
W uliczce Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie
w dniach 27 lutego – 12 marca można było zobaczyć
poruszającą wystawę Jan Palach ’69. Wystawę osobiście
otworzyła Agnieszka Holland, która przed polską
publicznością prezentuje obecnie swój nowy film
„Gorejący krzew”.
Film opowiada historię czeskiego studenta Jana Palacha,
który 16 stycznia 1969 r. w proteście przeciwko sowieckiej
inwazji na Czechosłowację dokonał aktu samospalenia.
Gestem tym chciał w swoich rodakach obudzić potrzebę
oporu. Jego desperacki protest poruszył serca ludzi w całej
Czechosłowacji i za granicą. Wystawa prezentowana
w BUW była bogatym dopełnieniem towarzyszącym
premierze filmowej adaptacji historii praskiego studenta,
prezentowała unikatowe materiały źródłowe, zdjęcia oraz
wypowiedzi czeskich historyków, starała się postać
filmowego Honzy pokazać przede wszystkim
w kontekście wydarzeń sierpnia 1968 w Czechosłowacji.
Wystawa stworzona została przez czeskich historyków
Petra Blažka, Patrika Eichlera oraz Jakuba Jareša.
W Polsce prezentowana była z inicjatywy Czeskiego
Centrum w Warszawie.
Ważną i poruszającą częścią wystawy była gipsowa maska pośmiertna Jana Palacha wykonana przez
rzeźbiarza Olbrama Zoubka, której istnienie odtajniono dopiero po upadku reżimu komunistycznego.
Katarzyna Bańka, Czeskie Centrum w Warszawie
DEFINICJA – WYSTAWA MALARSTWA MARTINA NIELABY
Wystawa malarstwa DEFINICJA prezentowana
była od 13 do 30 marca i była drugą odsłoną
prac artysty w gmachu BUW. Inspiracją dla
artysty w tworzeniu dzieł była teoria fraktali
w ujęciu matematycznym.
Ekspozycja składała się z serii obrazów
olejnych prezentowanych wewnątrz gmachu
oraz niespotykanej do tej pory
w wystawiennictwie malarstwa ekspozycji
obrazów olejnych w otwartej przestrzeni, na
historycznym regale bibliotecznym u zbiegu
ulic Dobrej i Lipowej.
Zamierzeniem artysty było umożliwienie
Fot. Jadwiga Antoniak
spontanicznego i nieograniczonego kontaktu
z jego obrazami każdemu przechodniowi
i wykreowanie w ten sposób nowego obszaru oddziaływania malarstwa olejnego w przestrzeni miasta.
Innowacyjnym elementem wystawy była również możliwość eksplorowania obrazów olejnych
12
Marzec w Bibliotece (2013)
wystawionych wewnątrz Biblioteki, nie tylko za pomocą zmysłu wzroku, ale również w sposób zwykle
zabroniony w galeriach i muzeach — poprzez dotyk, dawało to widzom możliwość znacznie głębszego
i wielopercepcyjnego odbioru malarstwa.
Więcej o artyście i jego pracach: www.martin-nielaba.com
(bf)
KADRY
Przestali pracować:
- dr Maciej Jarzewicz, bibliotekarz, Gabinet Rycin, 31 marca,
- dr inż. Krystyna Kocznorowska, wicedyrektor, 31 grudnia 2012,
- mgr Wanda M. Rudzińska, wicedyrektor, 31 marca.
Numer zamknięty 24 maja 2013 r.
Redakcja: Anna Wołodko
Współpraca: Anna Zawadzka
Korekta: Elżbieta Petrović
Projekt graficzny: Anna Pełka
Redakcja zastrzega sobie możliwość skrótów i_zmian redaktorsko-korektorskich
Uwagi, komentarze i_teksty do biuletynu można przesyłać na adres [email protected]
w_Pegasusie: aniac
13
Marzec w Bibliotece (2013)